poniedziałek, 27 lutego 2017

Słodki master cz. 3

Więc tak wygląda bycie dominowanym? Wolałbym nigdy nie wiedzieć. Czułem jakby coś rozrywało mnie od środka. Tym czymś były palce Adriana. Trzy ruchające mnie palce, a ja nawet nie mam jak wyrazić swojego sprzeciwu. Przeszkadzają mi bokserki chłopaka w ustach. Nie może tego długo robić, przecież co mu to daje, myślałem. Niestety, dowiedziałem się po chwili.
- Co jest misiu, nie mów że to cię boli? Przecież to dopiero początek! -
Poczułem wtedy błogą ulgę. Wyjął je. W moim odbycie nie było już niechcianych intruzów. Adrian zszedł z mojego brzucha. Był tak lekki, że ledwie zauważyłem różnicę. Wyjął bokserki z moich ust, po czym przysunął swoje krocze bliżej mojej twarzy. 
- To teraz zrób lodzika, dla swojego Pana. - Powiedział. Nie zdążyłem nawet się zgodzić, jego kutas momentalnie zanurkował w moich ustach. Mimo że był chudy, to był dość długi. Nienawidzę robić lodów. Długi kawał ciała, który obija się o moje policzki, by tylko wejść mi w gardło. Nie sprawia mi to ani trochę przyjemności. Po twarzy Adriana wywnioskowałem, że jemu daje to więcej satysfakcji niż mi. Po chwili zaczął swymi biodrami przyspieszać. Czułem teraz jego kutasa dobrze w swoich ustach. Jego smak, jego kształt, jego zapach. Swoje ciałko miał całe wygolone, choć myślę że nie musiał. Był tak młody, że włosy mu jeszcze nie rosły. Jedynie nad kutasem miał drobne owłosienie, które było nieodczuwalne. Mimo swojego młodego wieku, Adrian ruchał mnie w usta niczym zawodowiec. Na moich wargach pojawiły się strumienie śliny. Nastolatek nie zwracał nawet uwagi, wydaję mi się, że nawet go to podnieciło. Parokrotnie czułem odruch wymiotny, lecz chłopak nie zwracał na to najmniejszej uwagi.Gdy zaczynałem myśleć, to się nigdy nie skończy. On wyjął swojego chuja z moich ust. 
- Dobry z ciebie lachociąg, pedale. - Powiedział.
- Adrian, błagam cię wypuść mnie, zrobię dla ciebie wszystko! - 
- Głupia cioto, przecież ty i tak wszystko dla mnie zrobisz. -
- Adrian, jeśli nie przestaniesz... - Chciałem stawić  opór, lecz on odwrócił się i usiadł mi na twarzy. Pod nosem miałem jego śliczny tyłeczek. Uciszył mnie! Swoimi pośladami zakrywał mi twarz. Po prostu siedział na moich policzkach. Zapomniałem o zamierzonym strajku, i jak oszalały zacząłem lizać jego dziurkę. Czułem że była ciasna. Mój język ledwie tam przechodził, widocznie jeszcze nikt go nie ruchał. Gdybym miał ręce wolne, mój kutas już dawno zanurzyłby się w dziewiczej dziurce Adiego. Krzyczałby jak mała suczka, którą jest. Szkoda, że ten cwel nie zna swojego miejsca. Robiłem najprawdopodobniej najlepszego rimma w całym jego życiu, myślałem że da się przekonać, że język to nie jedyna rzecz. która może być w jego dziurce. 
- Myślisz zapewne, że jesteś takim zajebistym aktywem, którego każdy pasyw jest zaspokojony, czyż nie? - Zaczął mówić, ujeżdżając mój język. - Powiem ci jedno, tak nie jest. Wydaje ci się, że umiesz dominować, tak? A jednak spójrz, to ty leżysz związany, a ja tobą władam jak chcę. Możesz tego nie zauważać,  lecz to ty jesteś uległy, a ja dominuję. Niezależnie od twojej masy, siły, wyglądu czy wieku, jesteś suczką chcącą cwelenia. To widać po zachowaniu. Widzę w tobie sukę. Pogódź się z tym, że twoje miejsce jest w roli pasywa. Uległej szmaty. A jeżeli dawanie dupy nie sprawia ci przyjemności, niech lepiej zacznie sprawiać, bo musisz się do tego przyzwyczaić. Za chwilę obudzę w tobie suczkę, którą od zawsze byłeś i już zawsze będziesz. - Skończył gadać pierdoły. Nie wierzę w ani jedno jego słowo. Żebym był pasywem, musiałbym lubić w dupę, co nie?!

Wstał z mojego języka. Jego dziurka była już bardzo nawilżona, zaś moje policzki całe we własnej ślinie. 

- Czas na zmienienie cię w suczkę! -
Nie wiedziałem co powiedzieć. Nawet gdybym zaprzeczył, byłoby to bezsensowne, Adrian mógł ze mną robić co chciał. Klęknął między moimi nogami, oparł moje uda o swoje uda. Moja dziurka była naprzeciwko jego kutasa. Dzieliły je centymetry. Ani trochę mi się to nie podobało. Poczułem na pośladkach jego żołądź, jak przebijał się by dotrzeć do dziurki. Czułem go. Jeszcze nie był we mnie. Najgorsze dopiero przede mną. Jeden ruch, a jego kutas byłby we mnie. Nie widziałem go, lecz wiedziałem że stał. Był twardy. 
- Więc jak, jesteś moją suczką? - Zapytał.
- Chłopie, nie rób tego, błagam. - 
- Błagasz... Jak na sukę przystało. - Powiedział.
Nie zdążyłem odpowiedzieć. A raczej nie dokładnie. Moją odpowiedzią był donośny krzyk. Nigdy tak głośno nie zawyłem. Adrian wsadzał mi kutasa, coraz to głębiej i nie miał zamiaru przestać. Coraz głośniej krzyczałem, lecz jego kutas stawał się przez to twardszy. Czułem jakby był coraz większy i większy. Nie miałem pojęcia jak można to lubić! Wtedy zatrzymał się. Czułem jego jaja na pośladkach, twarz miałem czerwoną od bólu, rękami trzymałem mocno lin, zaś nogi z całych sił próbowałem złączyć, lecz bezskutecznie. Był całym swoim kutasem w mojej ciasnej dziurce. Czułem jak jego fiut pulsował we mnie. Ból powoli ustępował, lecz wiedziałem, że zaraz będzie boleć jeszcze mocniej. Oczekiwałem, że chłopak zacznie mnie ostro ruchać,  lecz ku mojemu zdziwieniu nic takiego się nie działo. Po prostu trzymał we mnie swojego  kutasa. "Może jest tak młody, że nie wie jak się rucha?" pomyślałem. 
- Podoba ci się, suczko? Trzymanie kutasa pana w dupce? - Zapytał.
To pytanie było dla mnie kłopotliwe, ponieważ... Gdy ból ustąpił, całe moje ciało zaczęło obejmować przyjemne uczucie, zaś centrum tego uczucia byłą moja dziurka. Dziurka wypełniona młodym kutasem. Czy mi się podoba bycie ruchanym?! Niemożliwe! Na pewno mi się wydaje!
- Ekhm... Nie! - Odpowiedziałem.
- Ha! - Zaśmiał się. - Kłamiesz. W takim razie zasługujesz na karę. - 
Po powiedzeniu tego zdania wziął swoje żółte majteczki, po czym wsadził mi je do ust. 
- Odknebluję cię, gdy będziesz chciał mówić prawdę. - Powiedział.
Wtedy zaczął robić coś, czego się obawiałem. Chłopak powoli odsuwał się, by się przysunąć ponownie. Powtarzał tą czynność, coraz szybciej i szybciej. Co najdziwniejsze - gdy nie odczuwałem bólu z tym związanego, zacząłem doświadczać zupełnie czegoś nowego. Chłopak nie dobijał do mnie jajami, co zmniejszało mój ból, jednocześnie masował swoim kutasem kawałek ciała w moim odbycie. Uderzał go. coraz mocniej. Chyba odkrył mój punkt G... Kurwa! Dlaczego to jest takie przyjemne?! Moja cała dziurka pragnie więcej! Pragnie by wsadzano w nią kutasa! Chcę szybciej, więcej, mocniej! Nigdy nie widziałem siebie w roli pasywa, któremu bycie ruchanym sprawia przyjemność, zawsze myślałem ze pasywkom podoba się ból z tym związany, a tu proszę! Jestem ruchany i sprawia mi to tonę przyjemności. Moja twarz przybrała normalnego koloru, ręce przestały tak mocno trzymać liny, zaś nogi miałem już luźno położone. 
- Widzę, że suczce się podoba, co?! - 
Bałem się do tego przyznać. Kurwa, przecież on jest młodszy! Młodszy ode mnie chłopak, słabszy i gorzej zbudowany nie może przecież mną dominować! Poruszyłem głową, tak by odpowiedzieć "nie". 
- Czyli mam przestać? - Zapytał perswazyjnie.
Nie wiedziałem jak na to pytanie odpowiedzieć. Z jednej strony cierpiała moja godność, lecz z drugiej... Było mi zajebiście przyjemnie. Lecz, tak naprawdę, czy bycie...suką czyni mnie gorszym? To przecież ja dostarczam mu przyjemność! To dzięki mnie nie musi sobie walić konia! Ja mógłbym łatwo wsadzić sobie palca w dupę, lub znaleźć innego pana... To znaczy aktywa! Nie jestem żadną jebaną suką! Jestem swoim własnym panem i na pewno nie dam się zdominować dzieciakowi! 
Wtedy zaczął mnie ruchać, jak ja jeszcze nikogo nie ruchałem. Mocniej i szybciej się chyba nie dało. Czułem jakby nasze skrzypiące łóżko było słychać na całym obozie, zaś moje (mimo że stłumione) jęki można było usłyszeć na drugim końcu Polski. Kurwa, ale to przyjemne! Jeszcze z nikim nie miałem tak dobrego seksu! Błagam, niech nie skończy za szybko!
Wtedy wyjął ze mnie swojego kutasa. Zaczął nim bić moje pośladki. Szybkim ruchem nakierowałem na niego swój zawiedziony wzrok, z ust jeszcze wylatywały mi jęki. Nie chcę żeby przestawał! Mimo, że bycie bitym przez nastolatka po mojej dupci jest bardzo przyjemne, nie chcę by przestawał mnie ruchać! Było to chyba widać całym mną, bo następnym jego ruchem było danie mi klapsa i wyciągnięcie majtek z moich ust. Zacząłem głęboko oddychać.
-  To co, mam przestać? - Zapytał.
Czułem, że następne zdanie z trudem przejdzie mi przez usta.
- Nie przestawaj mnie ruchać! - Wykrzyczałem.
Po tych słowach uśmiechnął się. Kolejny klaps poleciał na moje rozruchane poślady. Swym penisem dotykał mojej dziurki. Wiedziałem, że chce kontynuować jebanie. Wiedziałem, że wiedział, że też tego chcę. 
- Na pewno? - Zapytał retorycznie.
- Tak, błagam... Panie. -