wtorek, 14 czerwca 2016

Szkolny cwel cz. 4

Część czwarta, zapraszam ;)

Damian, który początkowo klęczał, trzymając ręce za głową, po chwili usiadł na swoich nogach. Siedział w takiej pozycji bardzo dłuższą chwilę, czekając na swojego pana. Roberta. Straszego o 3 lata licealiste. Niewolnik był całkiem nagi, spocony i zmęczony. Na klacie miał pełno swojej spermy, w tyłku było jej jeszcze więcej, tylko że było to nasienie jego pana. Powoli biały płyn wypływał z jego odbytu prosto na jego stopy, dając mu dziwne wrażenie ciepła. Kutas chłopaka stał na baczność, gotowy do dalszych działań. Był wciąż podniecony całą sytuacją, zwłaszcza tym, że stał się czyjąś zabawką. Marzył o masturbacji, jednak jego pan mu zabronił, a słowo jego pana jest najważniejsze. Na brzuchu miał napisany wyraz "CWEL". To było teraz jego nowe imię. Damianowi się podobało. Był teraz cwelem. Suką. Psem. Zabawką. Przedmiotem. Pojemnikiemm na spermę. Cisne dupsko chłopaka, które przed chwilą było pierwszy raz wyjebane, chciało teraz więcej. Chciało bólu, związanego z wielkim kutasem pana. Chciało tej szybkości z którą pan się zadowalał swoją suką. Chciało tej pogardy, którą mężczyzna kierował do chłopca. Chciało tej wyraźnej dominacji, objawiającej się w każdym aspekcie ruchania chłopca. Jego dziura nie mogła się doczekać powrotu pana. Chłopcu tak brakowało Roberta, że zebrał palcem spermę ze stóp i wsadził do ust, by zakosztować nasienie swego właściciela. 

Wtedy usłyszał, że pan zakręcił wodę od prysznica. Po chwili w drzwiach stał Robert w samym niebieskim ręczniku owiniętym w pasie. Jego lekko bujny zarost na klacie i twarzy bardzo dobrze podkreślał jego świetnie wyrzeźbione mięśnie. Był ideałem dla Damiana.
- No kurwo, na co ty czekasz?! - Zawołał Robert. - Do nogi! -
Damian podszedł natychmiastowo na czworaka do swojego pana, ten zaś oparł sie o ścianę. Zdjął z siebie ręcznik, po czym zrzucił go na podłogę. Parę centymetrów od twarzy Damiana był długi, gruby, wspaniały kutas, którego ozdabiały szorstkie włoski osadzone na początku penisa i na całych jajkach. Fiut pana był w półwzwodzie, mimo to był ogromny. Niewolnik już chciał go poczuć w sobie. Ostro na nim usiąść i ujeżdżać jak sucz. Lecz on jedynie siedział na czworaka pod swoim panem. Czuł na sobie jego dominujący wzrok. Czekał na kolejny upokarzający go rozkaz.
- Dobry pies, czeka na rozkaz. - Powiedział Robert, po czym sprzedał Damianowi liście prosto w twarz. Chłopak czuł się nagrodzony. - A teraz do buzi. Już! - 
Cwel natychmiast poderwał się by zakosztować kutasa swego pana. Nie odrywając rąk od podłogi lizał żołędzia swego pana. Z początku sam czubek, później już cały. Nieudolnie, bez pomocy rąk, wziął go do buzi, lecz nie ssał, lecz lizał. Niczym pies. Język psa widocznie sprawiał przyjemność panu, bo już po chwili jego kutas stwardniał i był gotowy do działań. Chłopak ruszył głową do przodu, językiem zaś oplatał fiuta pana. Był już w połowie swojej drogi, przełykanie śliny szło mu coraz gorzej, dławienie się było bardziej zauważalne. Na nosie zaczął czuć pierwsze włosy łonowe. Szorstkie, długie, o ciemnym kolorze. Policzki dotykały kutasa jego właściciela, zaś wzrok wbity był w ciemne i ostre łoniaki pana. Wtedy Robert nie wytrzymał. Złapał chłopaka za tył jego głowy i nabił go na swojego kutasa. Cwel momentalnie poczuł włosy łonowe pana na swoim nosie, ustach oraz powiekach. Drapały go okropnie, zaś w gardle czuł długiego kutasa pana. Czuł ślinę, zbierającą mu się w ustach. Nie wytrzymał. Parę kropel wyleciało z ust, po nich parenaście więcej i paredziesiąt. Na swojej brodzie także czuł swędzenie spowodowane szorstkimi włosami, jednak te rosły panu na jego owisłych wielkich jajach. Jego właściel złapał go za boki głowy, po czym energicznymi ruchami nadziewał go na swojego wielkiego kutasa. Śliny wylatywało coraz więcej. Podczas jebania w gardło, jego pan złapał co za brodę i podniósł ku górzę, tak by jego kurwa widziała zadowolenie pana. Wtedy Damian zobaczył szyderczy uśmiech na twarzy swego pana. I ten podniecający błysk w oku. Chuj chłopaka stał na baczność.

Po dłuższej chwili jebania chłopaka w gardło panowi się to znudziło. Wtedy wyjął kutasa z ust chłopaka, ten zaś mógł oddychać bez przeszkód. Właściciel uderzył swojego psa kutasem po jego mordzie. Rozkazał mu patrzeć się na jego twarz i mieć język na kutasie swojego pana. Gdy Cwel tak uczynił, pan wziął telefon sługi i zrobił mu zdjęcie. Było na nim widać wszystko. Na dole nogi i kutas pana, na kutasie język i podniesiony wzrok bruneta, niżej jego ręcę i chudą klatkę piersiową, z zaschniętą już spermą i wielkim napisem "CWEL". Niżej nogi, na których klęczał. Jego pan ustawił to zdjęcie na tapetę telefonu, po czym powiedział: "Odważ się tylko zmienić". Damian z początku zszokowany, musiał przyzwyczaić się z myślą, iż będzie widział swoją żałosną upokorzoną mordę codziennie. Pan odłożył telefon na szafkę.

Wtedy właściciel Damiana odsunął go i wziął swój telefon.
- Odwracaj się. Już! - Wydał komendę. - Głowa na podłogę. Chcę mieć dobry dostęp do tej cipki. -
Pies posłusznie wykonał polecenie. Jego twarz znajdowała się na podłodze, między jego dłońmi. Tyłek miał wypięty do swego pana. Nic nie warty cwel wypięty swoją cipą do nagiego właściciela. Ta sytuacja go tak podnieciła, że jego penis momentalnie mu stanął. Chciał więcej. Chciał być wyrżnięty, tak by nie mógł usiąść. Jak kurwa, którą się stał. Wtedy usłyszał dźwięk aparatu. Popatrzył się za siebie. Jego pan robił zdjęcie dziury pokrytej potem i spermą, Damian czuł się przez to okropnie upokorzony. Ta fotografia za chwilę ozdobi zakamarki internetu. Już zawsze będzie cwelem. Ta myśl podnieciła go jeszcze bardziej. Wtedy jego właściciel zaczął nagrywać film, co oznajmił dźwięk dobiegający z telefonu. Naślinił sobie trzy palce, po czym bez uprzedzenia wsadził swojej suczce w dupę, która natychmiast to doceniła i zaczęła sama ruszań tyłkiem do przodu i w tył, z zamiarem ruchania się palcem pana. Ten jednak wyjął go, po czym zastąpił go trzema. Gdy niespodziewanie włożył je w odbyt swojego psa, on cicho jęknął zaskoczony, po chwili jednak wykonywał ruchy w przód, w tył do tego dołożył ruch w koło. Bardzo jarała go myśl, iż jest nagrywany.
- Jęcz, psie - Rozkazał Robert. Cwel natychmiast wydawał z siebie dźwięki zadowolenia. 
Po chwili rozkosznego ujeżdżania palców pana, chłopak usłyszał dźwięk zakończenia nagrywania.
- Będziesz miał dużo fanów pedale! - Pochwalił go pan, po czym wyjął palce z dupy psa i zaczął klikać swój telefon. Po czole Damiana leciały kolejne krople potu. Miał dość swojego przepoconego zapachu. Pragnął wziąć prysznic. Wtedy pan przeszedł obok niego i usiadł na fotelu. Damian usłyszał, że zaczął nagrywać go swoim telefonem.
- Zaczynamy pokaz na żywo, kurwo. - Poinformował go Robert. - Do nogi! -
Damian momentalnie przeszedł na pozę psa, po czym podszedł do swego właściciela.
- Leżeć! - 
Pies położył sie na plecach, po czym złapał się za uda i podniósł je do góry.
- Ruchaj się! Trzema palcami, już! -
Chłopak naślinił trzy palce prawej ręki, po czym energicznymi ruchami wsadzał je w swój tyłek. Marzył, by był to kutas pana.
- Szybciej, kurwo, czy ty wiesz co to ruchanie się?! - 
Chłopak przyśpieszył.
- Więcej palców! Sześć! - Rozkazał pan.
Damian naślinił palce, po czym włożył trzy palce jednej dłoni oraz trzy palce drugiej. Było to bardzo bolesne, lecz równie podniecające. Czuł jak rozszerza i rozluźnia mu sie odbyt. Jego penis rwał się do góry. Popatrzył na niego. Był mały i bezużyteczny. Jak cały on. Nie to co jego pan. Chłopak utkwił wzrok w swoim panu, a zwłaszcza w jego ogromnym kutasie, który był wolnym tempem masturbowany przez dłoń, która nie trzymała telefonu.
- Podoba ci się kurwo?! -
- Tak panie, bardzo... - Powiedział odchylając głowę do tyłu z zadowolenia.
- A teraz powtórz to do kamery. - Rozkazał. - I nie zapomnij wspomnieć o swoim imieniu! -
Chłopak popatrzył się na telefon, trzymany przez licealiste.
- Bardzo podoba mi się robienie palcówki, na każde zawołanie pana. Uwielbiam być przez niego upokarzany. Jestem jego cwelem, bo tak mi nadał na imię. Cwel. Jestem tylko jego pedałem, dziwką do ruchania, przedmiotem, którym sobie może ulżyć. pojemnikiem na spermę pana. -
- Bardzo ładnie, teraz podejdź. - Powiedział, gdy chłopak miał zamiar zakończyć palcówkę na polecenie pana i wstać, ten zabronił mu. - Czy pozwoliłem ci zakończyć palcówę psie?! -
- Nie panie... - Odpowiedział zdziwiony nastolatek.
- No to jej kurwa nie kończ! - Rozkazał. - Do nogi, już! -
Dla Damiana wstanie z obiema rękami zajętymi rozpychaniem odbytu sprawiło niemałą trudność, jednak po chwili prób udało mu się to, po tym podszedł do swego pana, oczywiście cały czas klęcząc.
- Lodzik kurwa! -
Damian jak oparzony wyciągnął język i nabił się na kutasa swego pana. Energicznie brał go coraz głębiej, aż do łoniaków pana. Czuł nad sobą telefon, który wszystko nagrywał. Czuł się bardzo upokorzony, a jednocześnie bardzo podniecony. Gdyby obie ręce nie były w dupsku Cwela, ten zwaliłby sobie już dawno. Wtedy na swoim penisie poczuł dziwny dotyk. To były stopy pana. Jego właściciel był na tyle łaskawy, iż palcami u stopy zajmował się jajami. Dodawało to niewolnikowi kolejnych wrażeń. Po chwili nadziewania się na ogromne przyrodzenie pana, ten zaczął głośno sapać. Wyjął kutasa ze swoich ust i począł masturbować się. Coraz szybciej i szybciej. Cwel na swoich jajach poczuł, że palce pana zesztywniały z podniecenia. Miał wyciągnięty język, a wzrok wlepiony w pana. Klęczał tak, przed swoim 3 lata starszym panem, który nim teraz władał. Miał jego zdjęcia, nagrania, hasła... Wszystko. A jego to coraz bardziej podniecało. Bycie dominowanym, traktowanym jak śmieć. Robił sobie teraz palcówkę, szczęśliwy, bo jemu pan mu na to pozwolił. Ze stojącym kutasem i wyciągniętym językiem czekał na nasienie pana.Czarnym markerem miał dowód swojej przynależności na własnej klatce piersiowej. Wielki napis "CWEL", obroża w postaci paska oraz własna i cudza sperma na jego ciele uświadamiały mu kim jest. Nic nie wartym psem. Rzeczą do jebania. Zabawką. Oczy wpatrywał to w twarz swego pana, taką dominującą i pełną pogardy, to na jego kutasa. Oznakę dominacji. Jego męskość, którą pokazywał, kto tu rządzi. Pan przyśpieszył. Wtedy Cwel zauważył to. Salwa białego płynu zmierzająca wprost na niego. Natychmiast zamknął oczy. Na swojej twarzy poczuł ciepło. Miliony plemników pana na jego twarzy. Część z nich spłynęła na klatkę piersiową. Pan skończył sapać. Wtem, poczuł dłoń na boku swojej twarzy. Pan rozsmarował swoją spermę kciukiem, po czym zrobił zdjęcie swojej zabawce.
- Możesz przestać się palcować. - Rzekł pan. 
- Dziękuję panie. -
- Za mną kurwo! - Rozkazał Robert.
Mężczyzna otworzył drzwi, po czym przeszedł przez nie, a za nim Cwel. Przeszli z salonu do pokoju chłopaka. Przy jednej ścianie stała szafa, przy drzwiach stało biurko oraz krzesło, zaś w ostatnim kącie stało łóżko. Zegar wskazywał godzinę 22:30.Na krześle przy szafie leżały wszystkie rzeczy Damiana, jeszcze te ze szkoły. Robert dorzucił tam telefon gimnazjalisty.
- Niezły dzisiaj byłeś pedale. Zadowalasz pana. Oczywiście na tym się nie skończy. Teraz, moja sunio, możesz odpocząć. Pan ma dużo roboty. - Mówił, ubierając się w swoje dresy i koszulkę bez ramion. - Oczywiście zero masturbacji! Masz, sprawdź sobie swoje komentarze! Jesteś żałosny pedale. - Dodał, po czym wręczył mu telefon
Damian sprawdził stronę na której była masa jego zdjęć i filmików. Same pozytywne komentarze, zachwalające jego osobę. Chłopak był z siebie dumny.
- Zaraz do ciebie kurwo wracam. Odważ się pozbyć tej spermy, a czeka cię wpierdol! - Powiedział, po czym wyszedł z pokoju. Chłopakowi było wstyd za siebie samego. Nie był z siebie zadowolony, lecz cieszył się ze swojej sytuacji. Cwel kolegi ze szkoły. Tym właśnie chciał być. Położył się obok łóżka swego pana, a ze zmęczenia pierwszym cweleniem, gdy pan wrócił z laptopem, chłopak już odpłynął i zasnął. Nie mógł doczekać się więcej. Obudziło go mocne pchnięcie czegoś długiego i sztywnego w tyłek.

Mam nadzieję, że się podobało :) Zapraszam do czekania na następne dzieła, jeżeli chwyci mnie wena to będę kontynuował Szkolnego cwela ;)

5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Akcja się rozkręca, a każdy tekst coraz lepszy. Podoba mi się. Wszystko co do mnie pisałeś zawsze mi się podobało x)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na kolejne części! Ekstra :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiste opowiadanie .... Chciałbym tak jak ten cwel ... marzenie

    OdpowiedzUsuń
  5. Super historia być jak ten cwel ahh Marzenie ale cóż na razie muszę się zadowolić tym co czytam

    OdpowiedzUsuń